Białka Tatrzańska – Rusinowa Polana
Ferie: dzień 1
Korzystając ze słonecznego popołudnia zaraz po przyjeździe do Białki zostawiam wszystko i ruszam w stronę Morskiego Oka.
Pierwszy przystanek za skrzyżowaniem z drogą do Zakopanego: Wierch Poroniec. Dobrze przygotowany parking i budka inkasenta. Na Rusinową Polanę prowadzi szeroko przetarty zielony szlak używany przez turystów pieszych i narciarzy.
Postanawiam jednak dojechać na Palenicę. A nuż się uda jeszcze zdążyć i zalecieć nad Morskie Oko?
Z Palenicy niebieski szlak na Rusinową Polanę mniej przetarty, ale idzie sie bardzo wygodnie. Przy ostrzejszym podejściu bardzo przydają sie kijki.
Z Gęsiej Szyi schodzą liczne esy-floresy wyrzeźbione nartami.
Panorama: Gęsia Szyja, Tatry Wysokie
Widok jest przedni! Widać mur Tatr Wysokich, Tatry Bielskie i cześć Zachodnich. Wracają wspomnienia letnich wycieczek i plany na przyszłość. Wysoka,Rysy,Polski Grzebień,Jagnięcy i Płaczliwa Skała.
Na obu wierzchołkach Gęsiej Szyi siedzą obok siebie zachwycone widokiem i pogodą grupki ski-tour’owców i fotografów. Szlak schodzi w dół na polanę Waksmuncka Rówień. Stąd półtoragodzinny marszobieg do drogi do MOKA. Super się zbiega po miękkiej, śnieżnej ścieżce. Ale jak ci narciarze lawirują pomiędzy tymi drzewami, to chciałbym zobaczyć na własne oczy!
Ze ścieżki doskonale widać przebieg Doliny Białej Wody,miejsca gdzie już dwukrotnie musiałem szybko gonić aby zdążyć na pociąg do domu. I gdzie na pewno powrócę. Zatrzymuję się tam na chwilę i kontempluję widokiem i ciszą.
Cóż, nad Morskie Oko już dzisiaj nie zdążę. Za to biegówki przydały by się teraz bardzo! Droga dojazdowa nadaje się świetnie do zjazdu.