Wieczór turecki
[Turcja: część 9 z 16]
Nie mogło zabraknąć i takiej imprezy jak wieczór tureck przekształcony przez nas umiejętnie w tradycyjną polską libację (przez starożytnych rzymian nazywaną orgią).
Wieczór turecki to próba prezentacji bogatej i różnorodnej kultury panującej wśród ludów zamieszkałych Turcję. Był więc pokaz tradycyjnego tureckiego wesela, muzyka turecka, oraz prezentacje tańców, muzyki i strojów kurdyjskich i azerbejdżańskich .
Głównym punktem programu było pokaz tańca–wirowania zakonu wirujących derwiszy.
Trzech tancerzy ubranych w białe suknie rozpędzało się i zaczynało bardzo szybko wirować w miejscu. Po paru minutach przystawali, kłaniali się sobie i rozpoczynali na nowo szaleńczy taniec.
Wytańczyłem się także i ja przy tej różnorodnej, ale bardzo fajnej muzyce, a po zakończeniu imprezy przenieśliśmy się do hotelowej dyskoteki. Oj, powiem tylko tyle, że byliśmy już wtedy nie źle „wyluzowani” i taniec szedł mi doskonale…
Pobudka 6.00, śniadanie i wyjazd 7.00. Żal było opuszczać ten piękny hotel Kral i cudowną krainę Kapadocji. Miałem podobne uczucie jak dwa lata temu przejeżdżając przez Góry Fogarskie w Rumnunii: ja tu jeszcze chce wrócić. Choćby dla tego wulkanu …