Największy błąd Triady
[Turcja: część 16 z 16]
Dzień przed wyjazdem do Turcji Beata zajrzała na jakieś forum i przeczytała mnóstwo krytycznych opinii i wspomnień ludzi, którym coś na wakacjach z TRAIDA nie wyszło. Jedna moja klientka zapytała „Jedzie Pan z TRIADA? Nie boi się Pan ???”.
Na szczęście nic takiego się nam nie stało. Cały wyjazd był prawie wzorowo przygotowany i zorganizowany. I właśnie o tym prawie chciałbym na koniec tej relacji wspomnieć.
Dziwne jest to, że ludzie jadąc na taką imprezę oglądają katalogi, wybierają miasta, hotele, baseny. A przecież to nie jest najważniejsze. Przecież te wszystkie hotele mają plus-minus podobny poziom.
To co jest najważniejsze, to ludzie z którym przychodzi nam spędzać te wakacje! No i wyobraźcie sobie, że po siedmiu dniach objazdówki, zwiedzania, rannego wstawania, telepania się w autobusie, imprezach i dyskotece, w momencie gdy już grupa jest super zgrana, zintegrowana, mówi sobie „na Ty”, zostajesz nagle od tego wszystkiego odcięty i rzucony samotnie (lub małymi grupkami) do jakiegoś hotelu. „Gdzie Oni są” – chciałoby się krzyknąć od razu! Gdzie znajoma para z dyskoteki, gdzie aptekarki, gdzie dendrolog, dziadek i małżeństwo które siedziało obok? „Gdzie Oni są???”
Wyjazd był super i na pewno będziemy go długo wspominać. Jedźcie do Turcji!