Po torfowisku rezerwatu Serafin
[Kurpie 15.07.2007r. część 8]
Torfowisko Serafin i prowadząca do niego ścieżka rowerowa Jezioro Krusko, to przykład wzorcowego zagospodarowania turystycznego rejonu. Połączono tutaj rekreację, wypoczynek, i ścieżkę dydaktyczną, czyli zdobywanie wiedzy.
Torfowisko Serafin to prawdziwy raj dla miłośników przyrody. Polodowcowe jeziorko zostało już w całości zamulone, i porosłe roślinnością. Pod cienką warstwą zalegają rozległe pokłady torfu.
Chcieliśmy również odwiedzić Rezerwat-torfowisko Karaska w Piasecznie obok miejscowości Kadzidło. Ale zajmuje je zakład przemysłowy wydobywający torf. To taki rezerwat-kuriozum, podobnie jak Wilcza Góra na Dolnym Śląsku. Niby rezerwat, a niby eksploatacja.
Nie udało się zwiedzić samego terenu, ale dowiedzieliśmy się bardzo wiele ciekawych rzeczy od tutejszych robotników.
Z wyglądu nie wiele różnią się od górników ze Śląska. Cali oblepieni ciemnym, torfowym pyłem. W ich twarzach świecą białe oczodoły. Kurz i pylica nie odstępuje ich ani na chwile.
Torf jest tu pozyskiwany z powierzchni około 200ha. Każdego roku za pomocą specjalnego freza ściągana jest kolejna 20-30cm warstwa, z liczącego kilka metrów miąższości pokładu torfu.