Buk Jagiełły
[Góry Świętokrzyskie 15.03.2007 część 6]
Według legendy Buk Jagiełły rośnie już od 600 lat. Miał pod nim wypoczywać król zdążający na pielgrzymkę do klasztoru na Święty Krzyż. Tak naprawdę to ma ponoć lat tylko 300, ale i tak wygląda arcyciekawie.
Trafiłem na niego tuż przed nocą, schodząc ze Świętego Krzyża. Tak jakoś ta Droga Królewska zbyt prosto schodziła z góry i postanowiłem pomyszkować trochę po lesie zanim zapadną całkowite ciemności. Łażę i łażę i aż własnym oczom nie chciałem wierzyć, że tak szczęśliwie prosto na Buk Jagiełły wylazłem. No cóż, jak ktoś uprawia turystykę pełną gębą, to musi być przygotowany, że nawet nocą musi oglądać ciekawe rzeczy. ;)
Próbowałem robić zdjęcia na bardzo długimi czasie, oraz wspomagając sobie lampą błyskową, ciekawy co z tego wyjdzie. Buk Jagiełły wygląda nieprawdopodobnie. Cały poszczerbiony, pokrywają go nieregularne gule.
Zapanowała cisza. Wołały się echa po leśnych górach…
– Stefan Żeromski, Echa leśne.
Wokół kompletna cisza przerywana tylko śpiewem ptaków i szumem drzew. Wyłożyłem się na ławeczce i zacząłem zachwycony wysyłać MMS’y do znajomych. Ogarnęły mnie całkowite ciemności, a ja nie potrafiłem się oderwać. W dali słychać było dzwony na Świętym Krzyżu. Przypomniały mi się mistyczne śpiewy mezuina w Pamukkale, w Turcji śpiewane wraz z zapadnięciem zmroku.
Jak ja, tak samo wszyscy dawni ludzie, którzy niegdyś wdzierali się na te góry i przemierzali wielkie lasy, poili się tym samym jedlanym szumem, ten sam zapach wciągali nozdrzami i tym samym czystym powietrzem napełniali płuca.
– Stefan Żeromski, Puszcza Jodłowa.
Na parking zszedłem w końcu przyświecając sobie czołówką. Nie pierwszy i nie ostatni raz.