Fałdowanie gór w rezerwacie Ślichowice
[Góry Świętokrzyskie 17.03.2007 część 15]
Czy skały są twarde jak „skała”, czy mięciutkie jak ciasto? Będąc w rezerwacie przyrody nieożywionej Ślichowice można samemu zwątpić w to, co całe życie uznawaliśmy za pewnik.
Światowej sławy odsłonięcie fałdowania skał, ilustrowane w każdym podręczniku geologii znajduje się w Rezerwacie Skalnym im. Jana Czarnockiego na Ślichowicach w dzielnicy Kielc.
Dotarłem tam nieprawdopodobnie dziurawą drogą od strony stacji kolejowej Kielce Czarnów, zamiast wygodnym asfaltem od strony osiedla Ślichowice. Trochę siąpiło, ale jak zobaczyłem wnętrze tej dziury w ziemi to z wrażenia przestałem na takie szczegóły zwracać uwagę.
Dawny kamieniołom na dnie wypełniała woda, a na jednej ścianie ukazywała się odkrywka i bardzo interesujące formy tektoniczne.
Każdy słyszał o ruchach skorupy ziemskiej, o fałdowaniu skał osadowych osiadłych płasko na dnie morza. Ale te fałdowania przeważnie kojarzą się nam z drobnymi wygięciami, krzywiznami. A tu proszę! Lita skała pogięta i pofałdowana jak ciasto na makowiec! Wystrzeliwuje pionowo w górę i przewala się na drugą stronę! Doprawdy ogromne to musiały być ciśnienia i naprężenia, że uplastyczniły zdawałoby się twarde i kruche dewońskie wapienie i łupki.
Rzut oka na kamieniołom Ślichowice: