Ogrodzieniec zimą na nartach
Mówi się Ogrodzieniec, ale wiadomo, że chodzi o ruiny średniowiecznego zamku w Podzamczu. Powstały za sprawą Kazimierza Wielkiego, różne przechodził losy i dzieje, aby w końcu ulec pod naporem potopu szwedzkiego.
Nie tylko Zamek Ogrodzieniec, ale i okoliczne ostańce, lasy i pola koniecznie trzeba odwiedzić i to o każdej porze roku. Na przykład zimą!
Są takie dni w roku, kiedy warunki narciarskie i pogoda są po prostu idealne. I tak właśnie było tego dnia.
Przedziwna formacja skalna. Oto miś Yogi ze starej kreskówki, jawi się we własnej osobie.
W śniegu i w słońcu lekko przyprószone śnieżkiem, niczym cukrem pudrem, wapienne ostańce wyglądają przecudownie.
W przeciwieństwie do Mirowa, Bobolic i Podlesic, w Podzamczu widać całą plątaninę śladów narciarskich. Taki widok, to aż oko cieszy.
Biel śniegu i błękit nieba.
I jeszcze jedna błękitno – biała kombinacja. Chwila słońca na niebie i świat od razu wygląda całkiem inaczej.