W góry na motorze

Co to może dla kogoś znaczyć “pojechać w góry na motorze”? Jak widać świat pełen jest wariatów, a każdy ma inny sposób na odkrywanie piękna. W każdym razie to nie dla mnie. Ja wolę ciszę, spokój, obserwacje i kontemplacje…

4 komentarze "W góry na motorze"

ew pisze:

7 marzec, 2010 o 5:42 am

Ja chyba przez różnicę zdań w tym właśnie temacie straciłam kolegę… Bronił komentatora, rozmiłowanego crossowca w ujeżdżaniu i tak umierających Beskidów.

Nie wnośmy zgiełku miasta tam, gdzie go jeszcze nie ma i być nie powinno.
pzdr
grzybowisko pisze:

7 marzec, 2010 o 6:45 am

A gdyby tak spotkali tam pieszych turystów? Kto komu by ustępował? I gdzie? Nie mówiąc o tym, do jakich zniszczeń doprowadzana jest ta prastara ścieżka przez takie motocyklowe jazdy :-( :-( :-( I nie mówiąc o tym, ile stworzeń, których oni nawet mnie zauważą na swej drodze, ponosi śmierć podczas takich jazd :-( :-( :-(

Z przerażeniem myślę o tym, że gdy zacznie się wiosna ciszę okolicznych leśnych ustroni rozdzierać będzie potworny hałas ujeżdżających tam motorów i quadów. Ta ich “rozrywka” to dla mnie potworny stres i przyspieszone tętno na widok zniszczeń, jakie oni powodują swoimi przejazdami, czy tak powinno być? :-(

Mieszkam na nizinach, ale przeciwna jestem quadowemu i crossowemu “upalaniu” i w moich nizinnych lasach, i w górach, w każdym miejscu, któremu z natury rzeczy, z definicji przypisana jest cisza, spokój, w każdym miejscu, którego piękno i ustronność skłania do zapatrzenia się w przyrodę, do kontemplacji piękna tej przyrody, w każdym miejscu, w którym przyroda ma pierwszeństwo przed “cywilizacją” wyrażającą się potwornym hałasem i zniszczeniami :-(
Jacek Krywult pisze:

7 marzec, 2010 o 4:17 pm

Tak jest! Każdy ma prawo do cieszy i spokoju. Dosyć mamy ruchu i cywilizacji w miastach, więc jak już je opuścimy to po to aby od tego odpocząć. Ci, którzy chcą pohałasować niech się zorganizują i sobie jakieś trasy nie kolidujące z innymi wytyczą.
W zeszłym roku w górach jakby mniej było tych quadów i motorów, widać że służby leśne czuwają.
ew pisze:

11 marzec, 2010 o 6:36 pm

Uderz w stół, a odezwą się nożyce, albo inaczej – o wilku mowa, a wilk na… motocross:
http://ecodzien.pl/2010/02/10/motocyklista-tez-czlowiek/#comment-7302
:(

Comments are closed.