Cisza aż w uszach dzwoni
W Górach Stołowych cisza, aż w uszach dzwoni. Śnieg pokrył wszystko grubą pierzyną. Trasy narciarskie dobrze przygotowane biegną przez sam środek Parku Narodowego. Polacy dopiero odkrywają ten sposób rekreacji, więc więcej tutaj turystów z Czech.
Pomimo zimy wszędzie widać ślady życia. Jakieś tropy, wykopane w trawie, norki, buchtowiska. Licznie odzywają się dzięcioły, a najwięcej przyjemności sprawiają gile i sikorki czubatki.
Momentami chwyta siarczysty mróz. Kijki aż skrzypią w śniegu i grają swoją muzykę.
Góry Stołowe, to oczywiście Skalne Grzyby i różne inne formacje skalne.
Pokój z widokiem na Szczeliniec Wielki. Niestety sobotni ranek był taki pochmurny, że nici z tych widoków. Tylko mgły.
[Wpis przygotowałem na telefonie Samsung Galaxy S grzejąc się po powrocie do schroniska. Jak zwykle z techniką poszło coś nie tak i dopiero dzisiaj mogę go opublikować. Zdjęcia robione komórką oczywiście ;) Właściwe fotografie właśnie kopiują się na dysk.]