Beskidzkie świąteczne wędrówki
Dysk twardy, to prawdziwy worek ze skarbami. Mieści tyle zdjęć, wspomnień i pamiątek. Przeglądając go od czasu do czasu spotkać można tyle perełek. Ostatnio odkopałem zdjęcia robione dokładnie w Wigilię 2012 roku. Wszystko było już przygotowane do wigilijnej kolacji, sałatki porobione, karpie pociukane, choinka ubrana, prezenty pochowane, więc idealny czas, aby wyruszyć w góry na krótki spacer.
O dziwo w górach, w Beskidzie Śląskim można spotkać tego szczególnego dnia całkiem sporo turystów. Nie przebierają nogami czekając nerwowo na pierwszą gwiazdkę, tylko wychodzą jej naprzeciw, pnąc się pod górę, bliżej nieba, bliżej gwiazd. I jest coś w tym mistycznego.
A na górze, pomimo późnego grudnia, cała paleta barw. Od bieluśkiego śniegu, poprzez zieleń świerków, brązy zeschniętych liści buków, po czarną, zmrożoną glebę.
W lasach Beskidu Śląskiego, w resztkach Puszczy Karpackiej, do dzisiaj można spotkać takie piękne, majestatyczne buki. Obrośnięte mchami, stoją wrośnięte w ziemię, ogromne i godne podziwu. Te egzemplarz, to ma u mnie całkiem pokaźną ilość fotografii przy różnych okazjach.
Szlak wije się przez grzbiet pasma Cieńkowa.
Rzut oka za płot, na Cieńków w stronę Wisły Czarne. Tam gdzieś w dole, trochę na lewo znajduje się Zameczek Prezydencki.
W gęstwinie świerków śnieg zalega bardzo długo. Drogi są zmrożone i słynne beskidzkie błoto, na jakiś czas daje o sobie zapomnieć.
A tu jakby nie zimowo, tylko całkiem jesiennie. Droga wije się poprzez las, prowadząc gdzieś do Doliny Białej Wody, Kaskad Rodła, w stronę Baraniej Góry.
Takie to własnie były Święta Bożego Narodzenia 2012 roku, Trochę białe, ale w w większości bez śnieżne. Odmienne od Wigilii z roku 2011.