Krak des Chevaliers
Krak des Chevaliers, czyli „twierdza rycerzy”, to jeden z najsłynniejszych zabytków Syrii. Przepiękny, bajkowo malowniczy, zamek krzyżowców. Potężne, białe mury bastionów zamku mają unikalny, monumentalny wygląd.
Zamek został zasiedlony i rozbudowany przez europejskich rycerzy podczas wypraw krzyżowych. Ogłoszona przez papieża krucjata, miała za zadanie odbicie z rąk muzułmanów Jerozolimy wraz z Grobem Pańskim i ochronę całej Ziemi Świętej przed Arabami. Rycerzom i chłopom obiecywano korzyści majątkowe, odpuszczenie grzechów i zbawienie.
Krucjat było razem siedem głównych i kilka pomniejszych, czyli cała masa, biorąc pod uwagę ówczesne możliwości komunikacyjne i transportowe. Przyniosły klęskę, śmierć dziesiątków tysięcy ludzi i pogłębiły rozłam pomiędzy wschodem i zachodem. Nam Polakom, ostał się w spuściźnie krucjat Zakon Najświętszej Marii Panny, czyli Krzyżacy, z którymi mieliśmy nie lada problemy.
“Poganie byli prawdziwymi wrogami. Wojna z nimi stanowiła wojnę sprawiedliwą. Ci, którzy będą zabijać muzułmanów, nie tylko uzyskają odpuszczenie wszelkich grzechów, lecz również błogosławieństwo. Walka z muzułmanami stała się dowodem pobożności. Papież kierował swój apel do możnych pożądających posiadłości ziemskich i zachęcał ich, aby szukali bogactw poza ziemiami chrześcijan. Wzywał rycerzy, aby zdali rachunek ze swoich grzechów, a następnie zostali “rycerzami Chrystusa”. Śmierć na polu walki przyniesie im zbawienie, a zwycięstwo sprawi, ze “posiadłości waszych wrogów staną się wasze”. Papież świetnie znał swoich słuchaczy, kierując do nich apel, w którym perspektywa wiecznego zbawienia łączyła się z nadzieją na zdobycie bogactw materialnych. Wyprawa musi zakończyć się powodzeniem, ponieważ “Chrystus będzie waszym chorążym”. Zebranym papież udzielił odpustu zupełnego, a wszystkim, którzy zgłosili swój udział, przypiął do prawego ramienia biały krzyż na znak, iż są “rycerzami Chrystusa.” Angus Konstam: Wyprawy krzyżowe
Coś niesamowitego wysłuchać w kaplicy zamkowej śpiewu syryjskiej modlitwy. Akustyka nieprawdopodobna.
Krak des Chevaliers położony jest malowniczo na wyniosłej skale. Z trzech stron otaczają go naturalne przeszkody w postaci wysokiego, spadzistego stoku. Z czwartej, najbardziej chronionej, otoczony był dodatkowym podwójnym murem i fosą. Już sam dojazd daje wielu wrażeń. Droga jest bardzo wąska i niezwykle stroma. Na zakrętach nie mają szans minąć się dwa samochody, a już na pewno nie za autokarem. Wokół drogi przycupnęło do stoku góry miasteczko.
Zamek Krak des Chevaliers rozbudowany został przez Joannitów w jedną z najpotężniejszych twierdz na świecie. I jedną z najpiękniejszych.
Fosa oddzielająca zamek górny od dolnego.
Górny dziedziniec zamku Krak des Chevaliers.
Wczesnogotyckie sale i korytarze zamkowe
Tysiąc lat temu, tymi korytarzami przechadzali się dumnie rycerze zakonni – krzyżowcy.
Zamek obronny musiał posiadać także duże stajnie.
Przewodnik syryjski, Naser, wprowadził specyficzną modę. Fakt, że u góry na wieży strasznie dmuchało.
Tuż obok zamku znajduje się słynna restauracja serwująca kuchnię syryjską w ilościach trudnych do zjedzenia. Zasmażane bakłażany, smażone ziemniaczki z pikantnym sosem, pieczone kurczaki w sosiku czosnkowym, pikantna papryka, pita, uzo, syryjskie wino i piwo, rewelacyjna zielona herbata z liściem mięty, zasmażane kalafiorki i jeszcze inne cuda. Daje to możliwość posmakować trochę tutejszych specjałów w formie dobrze przyrządzonej. Wychodzi się z uczty tempem bardzo spacerowym, aby porobić ostatnie zdjęcia w świetle zachodzącego słońca na Krak de Chevaliers i licznymi serpentynami zjechać wprost na drogę prowadzącą do Damaszku.