Wigilia Bożego Narodzenia
Wigilia Bożego Narodzenia spędzona w tym roku w górach. Wisła w Beskidzie Śląskim, nie zdawała się pękać w szwach. Miasto zalegała cisza. A może, ludzie siedzieli stłoczeni w Święta w domach, w kręgach rodzinnych, za stołem lub przed telewizorem. Dobrze jest jednak znaleźć okazję choć na krótki, świąteczny spacer.
Mój wigilijny spacer, to była samotna wycieczka narciarska. Nie za długa, nie za krótka, taka po prostu w sam raz.
Pies, to jednak jest niezastąpiony przyjaciel człowieka. Ile on potrafi wnieść w nasze życie radości i ożywienia. Ta mała wariatka posiada kondycję, której nie jeden dorosły człowiek mógłby pozazdrościć.
To był ciemny, pochmurny dzień. Ale to dobrze. Bo dzień Wigilii powinien być właśnie taki wyciszony, skłaniający do refleksji. Nie ważne jakiego, kto jest wyznania, bo przecież Wigilia, to najbardziej rodzinny dzień w roku. Taką mamy tradycję, takie wspomnienia wynieśliśmy z dzieciństwa.
Zapraszam na chwilkę, do krótkiego potowarzyszenia w mojej Wigilii Bożego Narodzenia. To w końcu dzień kiedy ludzie powinni się łączyć ze sobą.