Biegówki na trasie Sierakowice – Rudy Raciborskie
Kolejna sobota i rozbudzone apetyty, aby gdzieś wyskoczyć na dłużej na narty i pomyszkować trochę po lasach. Lasy Rudzkie są szczególnie do tego zachęcające.
Aby cokolwiek u nas w Polsce zobaczyć trzeba zacząć od złamania jakiś zakazów lub nakazów.
Msza na świerzym powietrzu? Czemu nie.
Kaplica Św. Marii Magdaleny w Sierakowicach.
Wspomnienie drogi, którą bardzo lubię jeździć w lecie przygnało mnie tutaj. Co ciekawe “główne” drogi leśne są tutaj odśnieżane i są dobre warunki do jazdy klasykiem i łyżwą.
Co to za obiekt? Łapka na myszy? Trampolina dla wielkoluda? Lądowisko UFO?
Mnogość i krętość dróg powoduje pewne przejściowe “trudności” orientacyjne i ze dwie godziny zajmuje powrót na właściwy ślad.
Na końcu rozpadało się na dobre. I całe szczęście, że na czas odnalazła się właściwa droga do auta, bo by nas tam całkiem zasypało. :D
Kolejny udany wypad. 20km zaliczone. Zakwasów zero. I tylko żal, że tak szybko się skończyło. Przy następnej okazji należałoby podwoić dystans i czas. Bieg Piastów czeka!