Jura Krakowsko-Częstochowska: Dolina Prądnika
Tradycji w tym roku stało się zadość. W drugi dzień Świąt Wielkiej Nocy pojechaliśmy przywitać wiosnę w Ojcowskim Parku Narodowym.
Dolina Prądnika to jedna z najpiękniejszych jurajskich dolinek. Sąsiadują tu obok siebie wapienne ostańce, skalne bramy, wywierzyska, jaskinie, wąwozy, buki, sosny i jawory.
Dochodząc od strony Krakowa do Źródełka Miłości i Bramy Krakowskiej przechodzimy koło mojego ulubionego wąwozu. Mały i na mapie nienazwany zachwyca swoim spokojem i pięknem.
Brama Krakowska i Źródełko Miłości – od tego miejsca zaczyna się szlak do Groty Łokietka i równocześnie zaczynają się tłumy ludzi. Dlatego skręcamy do Doliny Saspowskiej i wchodzimy w jej boczną całkiem dziką odnogę.
Początek wiosny sprawia, że doskonale widać formacje skalne ukryte zwykle w cieniu drzew. Nie rozrosły się jeszcze rośliny i szpetne „rabarbary” zaścielające w lecie całe dno doliny.
Za to pomału rozwija się zabudowa i przebudowa gospodarstw na gastronomiczne i agroturystyczne.
Zamek w Ojcowie, spuścizna po Kazimierzu Wielkim częściowo został odbudowany (wieża). Aby dostać się do wody musiano wykuć w skale 50 metrową studnię!
Maczuga Herkulesa to prawdziwa skała–symbol Jury Krakowsko-Częstochowskiej i Ojcowskiego Parku Narodowego.
“Pewien Anglik z Krakowa umyślnie przyjechał do Pieskowej Skały dla widzenia herkulesowej pałki. Dwa dni tam bawił, a przez ten czas niczym nie był zajęty, jeno tem, aby się na wierzch tej skały dostać, czego za pomocą drabin i sznurów dokonał.” – Bonawentura z Kochowa.
Zamek Pieskowa Skała – „perła polskiego renesansu”. Podobno we wnętrzach dużo się zmieniło. Po odrestaurowaniu sprowadzono nowe ciekawe eksponaty.